Czas przedświąteczny czyli różne przygotowania w toku. Sprzątanie, gotowanie. No i właśnie dziś o tym.
Wyszłam kiedyś z dzieckiem na spacer. spodziewaliśmy się gości. Mąż został w domu i miał poodkurzać, wytrzeć kurze i umyć naczynia. Żeby było jasne taki podział ustaliliśmy z zadowoleniem dla obu stron.
Wracam i...??!! Jak to? dopiero robisz to? To jeszcze nic nie zrobiłeś? Ale przecież goście zaraz przyjdą! Okazało się, że mój mąż zaczął inaczej niż ja zakładałam i ja bym zrobiła. I większość była już zrobiona tylko w innej kolejności. Na przyjście gości zdążyliśmy spokojnie i nerwy nie były potrzebne. to co mąż zrobił było zrobione wzorowo.
Także życzę Wam spokojnych przygotowań i jeśli w waszych rodzinach dzielicie obowiązki to pozwólcie osobom odpowiedzialnym wykonać je według własnego schematu. Będzie szybciej, przyjemniej, radośniej, spokojniej.